Mój ulubiony krem budyniowy znajduje zastosowanie w wielu wypiekach. Propozycja na dziś to nadziewane omleciki. Ja osobiście zjadam 5 za jednym "posiedzeniem".
składniki na ciasto biszkoptowe:
20 dag mąki
4 łyżki cukru lub ( 4 ksylitolu, 2 stevi itp...)
8 łyżek zimnej wody
4 duże jaja
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki oleju
Masa budyniowa:
1 budyń bezglutenowy o smaku śmietankowym lub waniliowym
400 ml mleka sojowego lub bezlaktozy
2 łyżki ksylitolu lub innego środka słodzącego
100 g margaryny sojowej, rzepakowej...
wersja nr II-kiedy nie mamy budyniu
1/4 szkl. cukru pudru, lub innego "dosładzacza"
2 łyżki mąki bezglutenowej lub z tapioki
1 szkl. mleka (250ml)
150g margaryny
Biszkopt
Żółtka utrzeć z cukrem, białka ubić na sztywną pianę. Jaja
przepiórcze ucieram w całości (1 jajo kurze to u mnie 3 przepiórcze.)
Pozostałe składniki suche wymieszać, dodać
wodę i wymieszać z masą jajeczną lub z ubitym białkiem oraz żółtkami.
Wlać ciasto na blaszkę wyłożoną papierem i wstawić do nagrzanego piekarnika.
Piec 30-35 minut w temp. 170 stopni, na koniec zwiększyć na minutę na ok. 200
stopni. Nie dłużej - chodzi tylko o to, żeby nie opadł. Ciasto wyjmujemy z pieca jeszcze ciepłe i zdejmujemy papier. Kiedy ciasto lekko tylko przestygnie kroimy na kwadraty i przecinamy na pół (wzdłuż) ciasto musi być cieńkie.
Nakładamy na jedną część masę budyniową a drugą lekko i powoli zaginamy, tak aby powstał omlecik. Uwaga zbyt suche ciasto może pękać! Można nałożyć masę budyniową na cały kwadracik, a wtedy wilgoć z masy zmiękczy lekko ciasto i będzie można bezpiecznie je zagiąć.
Dla dorosłych odbiorców można biszkopt przed nałożeniem masy lekko zwilżyć np.: brandy - ja to robię spryskując ciasto rozpylaczem, takim jak do oleju.
Masa budyniowa
Budyń przygotowujemy tak jak na opakowaniu, tylko dodajemy o 100ml mleka mniej. Gdy masa przestygnie dodajemy margarynę i mieszamy lub miksujemy na jednolitą masę.
wersja II
2 łyżki mąki mieszamy z mlekiem tak aby nie było grudek. Dodajemy słodzik. Zagotowujemy ciągle mieszając.
Kiedy przestygnie dodajemy margarynę i mieszamy lub miksujemy na jednolitą masę.
O mnie
- Lucy
- Jem i gotuję bez laktozy, glutenu, sorbitolu i częściowo fruktozy. Mam całą listę rzeczy, których nie mogę jeść. Jednak jem, żyję i jestem szczęśliwa- jestem osobą ze specyficznymi potrzebami żywieniowymi. To "nowe" życie zawdzięczam niemieckiemu lekarzowi Frankowi Kopp, cudowny człowiek i fachowiec oraz pani doktor Edycie Biernat Kałuży z Warszawy. Od 3 lat uwielbiam odkrywać nowe produkty i dania które mogę z nich zrobić. Jest smacznie i kolorowo, a myślałam, że będzie nudno, smutno i głodno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz